Thursday, 19 December 2013

NEBE Bloggers Christmas Dinner at Las Iguanas [Spotkanie Świąteczne Blogerek z północno-wschodniej Szkocji w Las Iguanas]

We are in the middle of yet another day, getting closer and closer to Christmas. Many of us have different pre-Christmas dinners which are usually very nice experience. It was no different yesterday when I had a chance to meet some of the bloggers from north east of Scotland for a lovely dinner at Las Iguanas in Union Square (Aberdeen). The initiative came from Laura, owner of NEBE (North East Blogger Events). I was very scared and excited at the same time. Scared because it was my first meeting with the girls and excited because I could meet them and get to know them better. We had a lovely chat and of course I had to take their blogs addresses to see their writings. I'm sure we will meet again and I'm looking forward to that. Special thanks to Laura for organising everything.

Mamy półmetek kolejnego dnia, a Święta nadchodzą dużymi krokami. Wiele z nas idzie na różnego rodzaju przedświąteczne kolacje, które zazwyczaj są bardzo miłym doświadczeniem. Nie inaczej było wczoraj, kiedy miałam okazję się spotkać z kilkoma blogerkami z północno-wschodniej Szkocji na świetnej kolacji w Las Iguanas w Union Square Aberdeen. Inicjatywa wyszła od Laury, która jest założycielką NEBE (North East Blogger Events). Byłam zestresowana i podekscytowana jednocześnie. Mój stres pochodził stąd, że było to moje pierwsze spotkanie z dziewczynami, a podekscytowanie wiadomo, bo mogłam je poznać osobiście, co zawsze rzuca inne światło na daną osobę. Nie jest już ona tylko zdjęciem, ale czymś realnym :-) Miałyśmy super wieczór, pełen rozmów i śmiechu. Oczywiście musiałam sobie zapisać adresy ich blogów, by móc się lepiej przyjrzeć ich twórczości. Jestem tego pewna, że spotkamy się ponownie i bardzo się z tego cieszę. Specjalne podziękowania dla Laury za zorganizowanie wczorajszego spotkania.


Bloggers Christmas Dinner, from left: LucieAshlyLauraEfiaRachelAmeyHannah

Spotkanie przedświąteczne blogerek, od lewej: LucieAshlyLauraEfiaRachelAmeyHannah

Christmas Dinner at Las Iguanas

Spotkanie przedświąteczne w Las Iguanas

Ashly, Laura and mua

Ashly, Laura i ja

Efia had to get her nails done. Ready for every occasion ;-p

Efia musiała sobie koniecznie pomalować paznokcie. Przygotowana na każdą okazję ;-p

Lovely 'The Full Enchilada' - huge tortilla on a bed of spring onion, garlic and coriander rice as well as fried beans, smoky chilli and tomato sauce and crumbled white cheese. Mine was packed with butternut squash, roasted red peppers, spinach and gooey cheese. It was spicy but not enough to make you sweat ;-p The sweetness of the squash and peppers was beautiully balanced by the tangy sauce. Yummy ;-D

Pyszna 'Pełna Enchilada' - ogromna tortilla na łożu z zielonej cebulki, czosnku i ryżu przyprawionego kolendrą. Tortilla pływała w smażonych czarnych fasolkach. Była polana przydymionym sosem z chilli i pomidorami, a także posypana białym serem. Moja wersja była wypełniona po brzegi pyszną dynią piżmową i pieczonymi papryczkami, a także szpinakiem i ciągnącym się serem. Danie jako całość było ostre, ale nie na tyle by wywołać kropelki potu na czole ;-p Słodycz dyni i papryki zastała pięknie wyważona intensywnym sosem. Pychotka :-D


Although completelly stuffed, I couldn't say 'no' to dessert. I have chosen Churros (fried dough-pastry) that was covered in sugar and cinammon with a caramel dip for dunking. To acompany this dish I picked a shot of very strong espresso with coffee liquor, condensed milk and froth on top. Coffee was just divine. Quite pricey for £3.90 a shot but well worth it. The downside of it was that I wanted more of that. Churros were lovely, sweet, fatty- just what you don't want to hear when someone is talking about desserts. You could actually feel all that sweetness covering your stomach from inside ;-p I left almost half (it doesn't happen very often) as I had too much. 

Pomimo, że danie głowne wypełniło mnie praktycznie całkowicie, nie mogłam powiedzieć 'nie' dla słodkości i kawki. Wybrałam sobie Churros (smażone ciasto, coś na styl naszych kochanych pączków, ale chrupiące), które były pokryte cukrem i cynamonem. Do nich był dołączony karmelowy sos 'do maczania'. Jako kompana mojego deseru, dobrałam sobie jeszcze mocne espresso z dodatkiem likieru kawowego, skondensowanego mleka i mlecznej pianki. Kawka była przepyszna. Dość kosztowna, bo za £3.90, ale w całości warta ceny. Najgorsze było to, że chciałam jeszcze!!! Churros były pyszne, słodkie, tłuste - dokładnie to miałam na myśli, kiedy je jadłam, a nigdy nie chciałabym o tym nawet słyszeć jeśli chodzi o desery (bo wiecie, jak to jest- desery WCALE NIE SĄ KALORYCZNE!!! ;-p). Można było poczuć tą słodycz pokrywającą żołądek od środka ;-p. Zostawiłam praktycznie połowę (co nie zdarza się często), bo już po prostu nie mogłam więcej.

Overall, it was a great evening. Girls were all lovely, the place had its own climate and my belly got stuffed :-D. How was your evening?

Ogólnie rzecz biorąc, był to wspaniały wieczór. Dziewczyny były cudowne, lokal miał swój klimat, a mój brzusio został zaspokojony :-D A jak Wy spędziliście wczorajszy wieczór?





47 comments:

  1. Super, ze macie takie spotkania. Ja chetnie poszlabym na spotnanie w Londynie, ale raczej polskich blogerek, bo po polsku pisze hehe. Ciekawe czy cos takiego bedzie.
    Churros polecam w Maladze, miescie mojego meza.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Do Londynu tez bym mogla poleciec :-p to w koncu tylko 1,5 godziny samolotem. hyhyhy. A tak powaznie, spotkanie bylo swietne :-D i tez fajne bylo, ze nie wszystkie piszemy o tym samym.

      Delete
    2. jakbys sie wybierala do londynu na jakies spotkanie to daj znac, wpadne hehe

      Delete
    3. A to jak sie nie wybiore to nie wpadniesz? ;-p

      Delete
    4. Wpadne jak tylko sie dowiem o spotkaniu

      Delete
    5. Dziewczyny stolica zaprasza! ;)

      Delete
    6. Hihi. Jak beda sily i mozliwosci to przyjade :-D

      Delete
  2. To musi być bardzo przyjemna sprawa :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj tak, wspaniale towarzystwo, super miejsce i jedzenie. Czego chciec wiecej :-)

      Delete
  3. Replies
    1. Oj tak, bardzo sie ciesze, ze zaprosily mnie do swego grona. Przemile dziewczyny :-D

      Delete
  4. Musiało być niesamowitym przeżyciem spotkać się w takim gronie. Mimo, że byłam kilka razy w Hiszpanii, nigdy nie jadłam churros. Następnym razem rozejrzę się za tym deserem.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Deser byl przeslodki i nawet dla takiego lakomczucha jak ja, bylo go za duzo :-p Spotkanie bylo przednie.

      Delete
  5. ale się napatrzeć na Was nie mogę :D takie piekne dziewczyny :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziekuje As, za dziewczyny tez :-p Bardzo sie ciesze, ze moglam je poznac :-D

      Delete
  6. Super takie spotkanko:) Też bym się chętnie na takie coś wybrała:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bylo swietnie :-D chetnie tez bym wziela udzial w jakims 'polskim' spotkaniu :-D

      Delete
  7. hej :) strasznie się cieszę, że do Ciebie trafiłam :) można poczytać bardzo przyjemny angielski a do tego pozazdrościć miejsca zamieszkania :)
    dzięki za komentarze u mnie :) będę zaglądać :))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziekuje Ci Kochana. Dla takich komentarzy warto zyc :-D :-D :-D.
      Co do miejsca zamieszkania, nie ma czego zazdroscic- szaro, ponuro i wietrznie ;-p wczoraj po kolacji wrocilam do domu cala przemoczona.

      Delete
  8. Cieszę się, że bawiłaś się tak dobrze. Chętnie bym coś schrupała dobrego po obejrzeniu tych zdjęć ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jedzonko bylo naprawde dobre. Mialam tez koktajl z mango i byl pyszny :-)

      Delete
  9. Prosze jak interesujáqco, takie spotkania sá swietne <3
    Wczoraj po pracy padlam na pyszczek...
    Buziaki :****

    ReplyDelete
  10. Ale cudowne spotkanie! Blog Laury swojego czasu bardzo lubiłam :)

    ReplyDelete
  11. Świetnie spotkanie! żałuję, że nie mieszkam bliżej bo chętnie bym się wprosiła :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wy pewnie tez we Wro bedziecie mialy jakies :-D :-D

      Delete
    2. ja jeszcze we Wro nie byłam na żadnych, albo mnie nikt nie zaprasza albo nic się nie dzieje :/

      Delete
    3. Niedlugo sie bedziemy widziec, to sobie wtedy same urzadzimy spotkanie :-p

      Delete
  12. Wszystkie pięknie wyglądacie, zazdroszczę przysmaków i spotkania. :)

    ReplyDelete
  13. It looks like you guys had a lot of fun! It's always nice to get together with the blogging pals! I'd totally love to steal your churros!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ohhh, churros were to die for but I just had too much of food :-D

      Delete
  14. ale Wam fajnie! też tak chcę :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. To przylataj do nas odrzutowcem ;-****

      Delete
    2. by się chciało, by się dało ;)
      ale co się odwlecze, to wiesz ;)

      Delete
  15. Zazdroszczę takiego spotkania- dziewczyny wyglądają bardzo sympatycznie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj tak. Kazda inna, ale wszystkie przesympatyczne :-D :-D

      Delete
  16. Aw was so lovely meeting you!!! Can't wait to see u again soon xxxx

    ReplyDelete
  17. Sama chętnie poznałabym na żywo kilka osób z blogosfery :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jesli bedziesz miala okazje Justynko, nawet sie nie zastanawiaj :-D :-D bylo super.

      Delete
  18. Fajnie :) zawsze mam mieszane uczucia co do tych spotkań - najbardziej bym chciała skomponować swoje własne towarzystwo hehehe :)
    Cudownie, że dobrze spędziałaś czas i mogłaś poznać nowe osoby..
    "łoże z zielonej cebulki" czysta poezja :) Buziulki

    ReplyDelete
    Replies
    1. Na poczatku mialam straszna schize, bo nikogo nie znalam, ale bardzo szybko zlapalysmy wspolny temat. I jeszcze atmosfera w lokalu byla swietna i dobrze nastrajala. Koktajle tez byly swietne, takze szybko sie rozluznilysmy :-D

      Delete